Nadeszła jesień, a wraz z nią oczekiwane wybory na przewodniczącego Samorządu Uczniowskiego. Jako przedstawiciel społeczności uczniowskiej będzie ją reprezentował, realizował jej pomysły i projekty. Dlatego warto przyjrzeć się kandydatom, zanim odda się na któregoś z nich swój głos.
Carolina Szcześniak
Marcel Godlewski: Dlaczego kandydujesz?
Carolina Szcześniak: Klasa mi kazała <śmiech>. A tak naprawdę chciałabym zrobić coś dobrego dla szkoły. Z natury jestem społecznikiem.
MG: Jak widzisz szkołę po wygraniu wyborów przez Ciebie?
CS: Wiele się nie zmieni. W toaletach będzie pod dostatkiem papieru toaletowego, mydło będzie lało się strumieniami, uzupełnię zasłonki pod prysznicami. Przewodniczący nie jest od zmieniania, ale od słuchania uczniów, bycia ich głosem i reprezentantem. Ach, prawie zapomniałam o dniu bez pytania i dwóch szczęśliwych numerkach! Oczywiście, żartuję. Wiele się nie zmieni. Przewodniczący nie jest od zmieniania, ale od słuchania uczniów, bycia ich głosem
MG: Czy masz pomysł na jakieś nowości w szkole?
CS: Tworzenie obietnic nie ma większego sensu, bo z reguły się ich nie dotrzymuje, ale jeśli już, to chciałabym usprawnić system wybierania muzyki do radiowęzła. I może jeszcze ożywić szkolnego Snapchata.
MG: Co wyróżnia Cię spośród uczniów i sprawia, że to na Ciebie warto oddać głos?
CS: Na pewno moje zaangażowanie. Piszę do gazetki oraz część tekstów na fanpage szkoły. To z mojej inicjatywy powstał quiz pokoleniowy na Dzień Nauczyciela. Jestem kreatywna i pełna energii, kocham pomagać. Zarażam optymizmem, jestem uprzejma, potrafię odnaleźć się w każdej sytuacji. Nie straszny mi stres oraz ciężka praca. Są to, moim zdaniem, kluczowe cechy przewodniczącego.
Jan Bąk
Marceli Sokólski: Dlaczego kandydujesz?
Jan Bąk: Chcę pracować dla tej szkoły, ponieważ zwyczajnie ją lubię. Postaram się dać uczniom to, czego oczekują. Marzę o tym, aby Samorząd był aktywny, współpracował z dyrekcją i uczniami. Będę dumny, jeżeli nasza szkoła będzie brała udział w wielu ambitnych projektach. Uważam, że Samorząd ma za zadanie spełniać nie tylko potrzeby uczniów, ale powinien liczyć się również z udaną promocją naszego liceum.
MS: Nie boisz się startować, pomimo krótkiego pobytu w szkole?
JB: W szkole jestem dopiero trzy miesiące, ale pomimo tego uważam, że mam wiele pomysłów. Myślę, że mogę pochwalić się aktywnością, której nie pokazała jeszcze znaczna grupa uczniów.
MS: Co takiego zrobiłeś dla szkoły?
JB: Reaktywowałem projekt bluz, którego autorem był Wojciech Myśliwiec w ubiegłym roku. Projekt jest obecnie w trakcie realizacji. Ponadto udało mi się nawiązać kontakt z dyrekcją. Prosiłem o zgodę na zrealizowanie tego pomysłu oraz przedstawiałem swoje inne propozycje, które można wykorzystać w przyszłości.
MS: Czy masz pomysł na nowości w szkole?
JB: Chcę skupić się na promocji szkoły. W tym celu chciałbym dotrzeć do gimnazjalistów. Umiejętnie promując naszą szkołę, możemy podnieść jej poziom, przyczyniając się do jej polepszenia.
Patrycja Siedlecka
Marceli Sokólski: Dlaczego kandydujesz?
Patrycja Siedlecka: Chcę, żeby wszyscy uczniowie zmieniali szkołę, nie tylko wpływowi czy będący w samorządach klasowych.
MS: Czyli chcesz zaktywizować całą szkołę?
PS: Mhm. Ale także chcę przełamać stereotypy na temat Dubois. Ludzie spoza szkoły patrząc na uczniów, oceniają ich jako smutnych, skupiających się tylko na nauce.
MS: Jak chcesz zmienić te stereotypy?
PS: Zorganizować akcję promocyjną rozszerzoną na całe miasto, w której braliby udział uczniowie Dubois. Chcę także wprowadzić więcej autoreklamy na portalach społecznościowych.
MS: Jakieś konkrety á propos tej akcji?
PS: Na razie tajemnica.
MS: Jakbyś wygrała wybory, to co zmieniłoby się w szkole?
PS: Mam zamiar kontrolować szczęśliwy numerek oraz przeprowadzić akcję integrującą całą szkołę. Na przykład w grudniu planuję konkurs na najlepszą kartkę świąteczną. Niby banalne, ale kartki zostałyby wysłane do ośrodka szkolno-wychowawczego w Warninie.
MS: Czy dasz sobie radę w sprawowaniu funkcji przewodniczącego, pomimo bycia pierwszoklasistką?
PS: Tak, myślę że podołam temu zadaniu.