Czyżby vice mistrz kraju ocknął się z letargu? Mecz z Mainz na to wyglądał.
Zasłużona wygrana 4:2 z zespołem z Moguncji i punkty dające nadzieję na utrzymanie. Skłaniam się też do myśli, że to była jednorazowa ,,niespodzianka” (bo każdy sukces czerwonej latarni powinno się tak traktować) spowodowana znajomością stylu gry rywala. Przypomnę, że Jurgen Klopp zanim objął stanowisko trenera w BVB, dyrygował właśnie zespołem z Mainz. Zaskakujący może być fakt, że każdą bramkę strzelał ktoś inny. Zaczął Subotić, w jego ślady poszli kolejno: Reus, Aubameyang i Sahin.
Sobota dzień wolny, a w Bundeslidze strzelali jakby pracowali pełną parą. W pięciu meczach padło 27 bramek. Zacznijmy od początku. Bayern Monachium użył walca i wyrównał murawę swojego stadionu piłkarzami HSV Hamburg. Wygrana 8:0 po golach: Robbena, Gotze, Mullera (po dwie) oraz Ribery’iego i Lewego złamała psychikę rywali. Guardiola w drugiej połowie tak był pewien swego, że za stopera Benatię wpuścił Francuza, który potem odwdzięczył się pakując piłkę do siatki. Ten mecz był luźny, bez emocji. Natomiast spotkanie Bayer 04 Levercusen – Vfl Wolfsburg, w którym padło AŻ 9 bramek, kibice obu ekip nie raz, nie dwa mogli dostał zawału serca. Rezultat 4:5 dla gości i gol na wagę 3 punktów w 90+3 minucie strzelony przez Holendra Bas Dosta zakończył efektywnie, efektywny spektakl, a takie miano można nadać temu wydarzeniu. Bohaterem gospodarzy był Heung-Min Soon, który ustrzelił Hat-Tricka, jednak 4 bramki Dosta przebija wszystko. Antybohater to Emir Spahić, który za dwie żółte kartki wyleciał w 82. minucie. W pozostałych meczach Werder Brema po wypracowaniu sobie dwubramkowej przewagi, dowiozła do końca 3:2 i pokonała u siebie Augsburg. Hoffenheim ma 3 punkty po starciu z Vfb Stuttgart, a Eintracht skromnie 1:0 wygrał z Schalke 04 Gelsenkirchen.
Pierwszy niedzielny mecz, a raczej lament o utrzymanie, odbył się w Berlinie, gdzie Herta przegrała z Freiburg, po tym jak w pierwszej połowie prowadzenie objęli goście po dwóch łatwo zdobytych trafieniach. W drugiej odsłonie gospodarze rozpaczliwie naciskali na przeciwnika, ale nic nie wycisnęli i 0:2 utrzymało się do końca. Drugi mecz, to interesujący mecz pomiędzy Hannover 96 a Padeborn, gdzie beniaminek wygrał 1:2 po bramkach Marcelo dla Saksończyków oraz Lakicia i Mehy dla gości.
Marcin Biernacki