Wywiad z Błażejem Romanowskim, Mistrzem Juniorów w MMA.
Sport w naszej szkole stoi na bardzo wysokim poziomie. Zawdzięczamy to zawodnikom różnych kategorii: poprzez koszykówkę, tenis stołowy, na sportach walki kończąc. Błażej Romanowski z klasy drugiej jest aktualnym mistrzem świata juniorów w MMA. Tytuł wywalczył w grudniu zeszłego roku w Charkowie na Ukrainie.
Niedawno zostałeś mistrzem świata juniorów MMA, to wielki sukces, ale zapewne nie wziął się znikąd. Od jak dawna trenujesz?
Tak, ten sukces nie wziął się z niczego. Swoją przygodę ze sportem zacząłem w wieku 6 lat. Na początku trenowałem piłkę nożną, pływanie, tenis stołowy oraz ziemny. Od dziecka interesował mnie sport. Sztuki walki zacząłem trenować w 2010 roku. Powoli zacząłem występować w zawodach, aż w grudniu zeszłego roku pojechałem na mistrzostwa świata, gdzie zdobyłem złoty medal. Jest to dla mnie wielki motor napędowy i motywacja do osiągania kolejnych sukcesów.
Jak powiedziałeś, trenowałeś piłkę nożna, grałeś w tenisa. Co Cię skłoniło do uprawiania sportów walki?
Predyspozycje, zawsze byłem indywidualistą i ogólnie czułem się lepiej w sportach, w których muszę sam na siebie liczyć. Właśnie w takich sportach się odnajdywałem i zacząłem osiągać sukcesy. Tata nakłonił mnie do spróbowania sportów walki, spodobało mi się to i postanowiłem trenować przez dłuższy czas.
Żeby osiągnąć taki sukces, musiałeś poświecić sporo czasu na treningi, jakiego rzędu są to liczby ?
Trenuję sześć razy w tygodniu, z przerwą w niedzielę na dzień regeneracji lub odpoczynku na basenie. Poza niedzielą trenuję codziennie, wiadomo jest ciężko, szkoła, ale jakoś to godzę.
Jak wyglądają profesjonalne treningi MMA?
Na początku jak w każdym sporcie musi być rozgrzewka, najlepiej taka, która rozgrzewa nam całe ciało, po to, aby później nie doznać żadnej kontuzji, a przede wszystkim czuć się dobrze na treningu.
Później ćwiczę technikę sam,a potem czas na jakieś małe sparingi. Żeby osiągnąć sukces, treningi muszą być rozplanowane. Nie robimy nic chaotycznie. Na każdy dzień mam przygotowany inny zestaw ćwiczeń, wszystko musi tworzyć całość, zazębiać się. W weekend np. jest czas na cardio albo na siłę.
Sporty walki są urazogenne. Czy masz jakiś sposób na uniknięcie kontuzji?
W tym miejscu chciałbym pozdrowić i bardzo podziękować panu Arkadiuszowi Walnemu, z którym współpracuję. Jako fizjoterapeuta czuwa nad moim zdrowiem. Bywam u niego średnio raz w tygodniu. Jeśli mam jakiś uraz czy kontuzję, on pomaga mi jak najszybciej wrócić do zdrowia. W tym sporcie jest to bardzo ważne, aby korzystać z lekarzy i ludzi, którzy mają pojęcie o strukturze i funkcjonowaniu naszego ciała.
Udaje Ci się pogodzić szkołę z treningami, a jak to wygląda z czasem wolnym, czy znajdujesz go choć trochę dla siebie?
Powiem tak, jak jest ciężka praca i pełne zaangażowanie, można być pewnym, że ten sukces na pewno przyjdzie. Może nie teraz, nie jutro, nie pojutrze ale w końcu nadejdzie. Dlatego wychodzę z założenie, że im ciężej się pracuje, tym większe korzyści osiągnę w przyszłości.
Wspomniałeś wcześniej, że mistrzostwa świata były dla Ciebie momentem przełomowym, który dał swego rodzaju motor napędowy. Czy wiążesz swoją przyszłość z MMA, czy może zamierzasz kontynuować edukację na studiach?
Zamierzam iść na studia. Jednak można powiedzieć, że sport jest dla mnie odskocznią od wszystkiego i rzeczą, która daje mi mnóstwo energii. Często jest tak, że gdy mamy mało czasu na wszystko, to wtedy dajemy radę ze wszystkim. A gdy mamy go za dużo, to nudzimy się i tak naprawdę nie robimy nic.
Ostatnie pytanie, czy masz w najbliższym czasie zaplanowane walki w Koszalinie, gdzie można by zobaczyć Cię w akcji?
Szczerze mówiąc, nie wiem, czy będzie taka możliwość, bardziej skupiam się teraz na arenie międzynarodowej. W Polsce wygrałem już wszystko, co mogłem wygrać do tej pory, m. in. mistrzostwo polski. Teraz myślę nad zawodami międzynarodowymi, żeby cały czas podnosić swój poziom.
Nie pozostaje nic innego, jak życzyć Ci powodzenia w dalszej karierze. Może pewnego dnia zostaniesz mistrzem świata seniorów.
Dziękuję, ten rok jeszcze do końca powinien być rokiem juniorskim. Dopiero jest początek roku, dlatego jeszcze skupiam się na zawodach juniorskich. Postaram się brać aktywny udział w zawodach i zdobyć jeszcze niejedno trofeum.